Odpowiedzi ostateczne
bądźmy szczerzy, wszystko zostało już powiedziane.
każdy temat został już sto razy przewałkowany, na każde pytanie zostało już udzielone tysiące odpowiedzi i jedyne co teraz sie dzieje to redagowanie tego wszystko w innej formie. treść jest ta sama.
niby ktoś inny ciągle wygrywa jakieś ciągle inne wyścigi i niby w sprzęcie ciągle jest coś nowego, więc niby jest o czym pisać, ale ostatecznie wciąż chodzi o to samo i już dawno temu zostało wszystko na ten temat powiedziane.
już wystarczy. czas na przesianie tego całego natłoku informacji i wybrania tych właściwych odpowiedzi.
zrobiłem to, za ciebie. oto koniec poszukiwań, oto odpowiedzi ostateczne, bon appetit:
– co zrobić żeby być szybszym? kupić skuter.
– co zrobić żeby być szybszym od innych? otaczać się wolniejszymi od siebie.
– a jak dojechać na metę szybciej niż mocniejsi ode mnie? wyruszyć wcześniej od nich.
– jak zostać mistrzem świata? zorganizować i wygrać swoje własne.
– jaki rower jest najlepszy? ten, który akurat masz i robisz z niego użytek.
– czy da się jeździć bez Stravy? owszem, wbrew pozorom, da się.
– szytka czy opona? opona.
– jak zrobić zdjęcie za co najmniej sto lajków? byle jak, byle z murka na szczycie Stelvio.
– jaki jest sens jeżdżenia szybko bez obietnicy nagrody na mecie? nie ma. i tak jest najpiękniej.
– kiedy będę wiedział, że jestem już gotów żeby jeździć po wysokich górach? nigdy. po prostu tam jedź.
– czy to, ile wydaję na sprzęt jest miarą mojego oddania dla pasji? nie.
– chciałbym mieć najlepszy rower ze wszystkich, co zrobić? pojechać tam, gdzie nikogo nie stać na porządny rower.
– dlaczego muszę jeździć te wszystkie dziwne zawody w nieciekawych miejscach? nie musisz.
– czy wyścignięcie i pokonanie kumpli jest jedynym sposobem na zyskanie ich szacunku? nie, możesz na przykład być serdeczny i pomocny, to też jakaś metoda, trudniejsza, ale też działa.
– czy istnieje lepsze miejsce do jazdy niż Gassy? tak, istnieje kilka takich miejsc.
– Garmin, Wahoo czy Polar? nic. oducz się jeżdżenia dla cyferek.
– czy lepsze jest wygranie ogórka pod Sosnowcem czy jeżdżenie samu po francuskich Alpach? zależy czy jeździsz po to żeby imponować innym, czy dla samego siebie.
– chciałbym mieć najchudsze łydki i w ogóle być najpiękniejszy, najszczuplejszy, co robić? poleć do stanów albo gdzieś gdzie będzie dużo grubasów.
– jak schudnąć? jeździj więcej.
– ile trenować? więcej.
– koledzy się ze mnie śmieją, że mam niskie średnie i kompaktowe korby, co robić? współczuć im zadufania.
– czemu wciąż muszę kupować najnowszy sprzęt? żeby imponować tym, których nie lubisz.
– czy muszę golić nogi? nie, nie musisz. ale rób to, to lepiej wygląda.
– mam wolne kilka tysięcy, lepiej kupić lekkie koła czy nowszy osprzęt? nic. przetrwoń na wycieczkę.
– czy to jak jestem szybki na rowerze jest miarą wartości mnie jako kolarza? nie.
– komu bardziej ufać, prosom, redaktorom gazetek czy blogerom? tym którym najmniej płacą firmy rowerowe.
– czy powinienem podążać za autorytetem starszych panów z niedzielnej rundy? jeśli chcesz skończyć tak jak oni, to owszem, tak.
– czy jest coś lepszego dla fana kolarstwa niż oglądanie Tour de France w lipcu? tak, można na przykład jeździć rowerem.
– co czytać skoro kolorowe gazetki to jednak stek bzdur? książki.
– Shimano, Campagnolo czy Sram? wszystko jedno.
– co zrobić kiedy nie stać mnie na wszystkie rowery o jakich marzę i komplet raphy? zastanowić się nad tym jakim jesteś bezmyślnym materialistą.
– czy mogę czerpać satysfakcję bez pokonywania innych? jeśli jeździsz dla poklasku, to nie.
– jak powinienem trenować żeby nie tracić motywacji? tak żeby sprawiało ci to przyjemność.
– czemu mam jeździć na wyścigi gdzie startuje dziki tłum i trasy są nieciekawe, zamiast w góry, nowe miejsca? no własnie. sam widzisz jakie to głupie.
– po co właściwie mam się ścigać? doskonałe pytanie! zapytaj o odpowiedź swoje ego.
– wydałem cztery tysiące na ubrania raphy i wciąż wyglądam źle, co robić? schudnąć.
– koledzy z którymi jeżdżę wciąż patrzą na mnie z góry bo jestem od nich wolniejszy, co zrobić? zmień kolegów.
– chciałbym być najszybszy w mojej ekipie, co robić? zacznij się umawiać z dziewczynami.
– czy jeśli będę więcej płacił za trenera to będę lepszy? o tak, w marnowaniu pieniędzy na niepotrzebne rzeczy.
– zaciągnąłem kredyt na nowy rower i teraz nie mam czasu na nim jeździć bo muszę go spłacać, czy było warto? nie.
– boję się jechać w góry bez formy, jak się lepiej do tego przygotować? jadąc w góry.
– co zrobić żeby wytrzymać jeżdżenie cały dzień po górach? jeżdżąc całymi dniami po górach.
– boję się jechać w wysokie góry nieprzygotowany, czego mi najbardziej potrzeba? odwagi.
– czemu muszę ślępo wierzyć w idee rywalizacji? bo jesteś wtedy najlepszym konsumentem.
– co zrobić kiedy nie mam czasu na całodniowe jazdy po górach? rzucić pracę.
– co zrobić kiedy muszę pracować i nie mam przez to czasu na rower? przestań tracić tyle czasu na oglądanie wyścigów.
– Michał Kwiatkowski czy Rafał Majka? serio, wyrzuć telewizor.
– lepiej jechać pod Galibier samemu zygzakiem, czy oglądać jak mój idol wygrywa tam etap ważnego wyścigu? samemu zygzakiem.
– jaki jest sposób na znalezienie najlepszego trenera? przestając szukać.
– pół roku trenowałem sumiennie na trenażerze, czy dzięki temu będę lepszy? tak, w marnowaniu czasu.
– jak mieć n+1 rowerów? zatrudnij się w fabryce albo sklepie rowerowym.
– czy mam prawo być z siebie zadowolony bez progresu formy? tak.
– czy wciąż mogę być kimś bez ukończenia ironmana? tak.
– od kilku lat staram się być coraz lepszy i lepszy, czy kiedyś dotrę do końca tej mordęgi? przykro mi, ale z tym podejściem, nie.
– jak dotrzeć do granicy swoich możliwości? zapytaj Toma Simpsona.
– jak zostać lokalnym herosem? ćpać. tylko po co?
– po co ćpać? żeby zostać lokalnym herosem. tylko po co?
– po co być lokalnym herosem? zapytaj swoje ego.
– gdzie jeździć zimą? tam gdzie jej nie ma.
– jakie jest najlepsze miejsce do jazdy na rowerze? każde nowe.
– czy kiedyś będę wystarczająco mocny i będę posiadał wystarczająco dużo? dopóki będziesz do tego dążył, to nie, nigdy.
– czy da się jeździć bez celu? tak.
– mieć czy być? ha! no właśnie?
– to wszystko to jakiś żart? zależy czy podchodzisz do tej zabawy śmiertelnie serio, czy jednak masz do niej odrobinę dystansu.
z autopsji polecam tę drugą opcję.